wtorek, 20 stycznia 2009

Ziobro - bohater walki z mafią

Tak się akurat przypadkiem złożyło, że widziałem konferencję prasową sprzed prokuratury w Płocku, przed którą dziś stanął Zbigniew Ziobro w sprawie udostępniania poufnych informacji do tego nieupoważnionym, czyli precyzując i nazywając rzeczy po imieniu - informacje, które powinny pozostać w kręgu Prokuratora Generalnego i Krajowego zostały udostępnione również Jarosławowi Kaczyńskiemu. Główny podejrzany w sprawie nie widzi w tym najmniejszego problemu pokrętnie tłumacząc się niezwykle wysoką konstytucyjną pozycją Kaczyńskiego w tamtym czasie (que? No ja rozumiem, że Prezes RM ma w Polsce szczególną pozycję ustrojową, ale bez przesady). Swoją drogą przecież to głupie tłumaczenie. Skoro bowiem chciał zasugerować pewne inicjatywy premierowi, chciał zachęcić go do podjęcia działań w celu rozwiązania pewnych spraw, to przecież można to było zrobić bez udostępniania poufnych informacji i ograniczyć się tylko do ogólnych sugestii czy wskazówek.
Następna kwestia - brak szacunku dla obecnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Obecnego? No właśnie szok dnia. Ćwiąkalski podał się do dymisji tłumacząc się poczuciem odpowiedzialności politycznej w związku z kolejnymi samobójstwami podejrzanych w sprawie zabójstwa Olejnika. Decyzja taka mogłaby być tyle o ile zrozumiała gdybyśmy byli krajem o poziomie kultury politycznej na skalę porównywalną do Wielkiej Brytanii. Ale nie jesteśmy. I na razie jeszcze przez jakiś czas nie będziemy. Tam, taka decyzja mogłaby być zrozumiana. U nas nie. Boję się, że zdecydowana większość ludzi nie zrozumie kierowania się honorem i poczuciem, że tak należy po prostu postąpić w zaistniałej sytuacji. Ludzie pomyślą, że skoro podał się do dymisji, to pewnie miał coś na sumieniu, pewnie nie dawał sobie rady, i tak dalej w tym stylu.
Dymisja Ćwiąkalskiego jest o tyle niedobra, że jest to człowiek, który jako pierwszy od dawna robił naprawdę bardzo dużo dla całego wymiaru sprawiedliwości. Przeprowadzał bardzo dużo potrzebnych, ale mało spektakularnych reform. W odróżnieniu od poprzednika, który wprowadzał głośne i nikomu niepotrzebne złe rozwiązania. Największymi grzechami Ziobry jest zniszczenie kilku przepisów kodeksu karnego. Pan były minister chyba zapomniał o pewnej podstawowej zasadzie, że jeśli chce się podnieć wymiar kary, to się podnosi granicę górną karalności, a nie dolną. Gdzie przy takim zaostrzeniu przepisów miejsce na funkcję resocjalizacyjną, resocjalizacyjno-edukacyjną czy wreszcie możność dostosowania kary do popełnionego czynu?
I jeszcze potem pretensje Ziobry do Ćwiąkalskiego, że ten zarzucił jego "świetne" pomysły. Chwała mu za to, że zarzucił, bo teraz przeglądając kodeks karny i w momencie, gdy nam jakiś przepis wydaje się dziwny, to w ciemno możemy strzelać, że to akurat nowelizacja z okresu miłościwie panującego na stanowisku MS Ziobry.
A co dobrego chciał zrobić Ćwiąkalski? Na przykład stworzyć możliwość wpisu na listę adwokacką już po uzyskaniu stopnia doktorskiego. Fakt, mniej spektakularne niż walka z układem, ale odpowiedzcie sobie sami czy nie bardziej potrzebne i dobre.
O samym podważaniu autorytetu sądu i prokuratorów przez Ziobrę nawet nie chce mi się pisać.
Ale najlepsze zostawiłem sobie na koniec - ludzkie niekumactwo. Pod prokuraturą w Płocku zgromadził się jakiś idiotyczny komitet powitalny. Średnia wieku mocno ponad 70, choć niestety nieco młodsi też się tam znajdowali. Wykształcenie - słuchając skandowanych haseł wyższego jak podstawowe bym nie dał. Wielkie transparenty w stylu "Ziobro wracaj", "Ziobro - bohater walki z mafią", itp. A poza tym okrzyki pod adresem prokuratury. Okrzyki uwielbienia to nie były, tyle tylko powiem. I właśnie, ciekawa sprawa, Ziobrze podobno tak bardzo zależy na niezależności prokuratury, więc czy nie widzi nic złego w tym, że ludzie podważają jej autorytet? Że kwestionują zasadność orzeczeń? Cóż, chyba po prostu pan Ziobro ma jakąś własną definicję słowa "niezależność".
Ach, o wykształceniu tego komitetu powitalnego świadczyły jeszcze inne okrzyki, np. te w stylu "Ziobro, prezydent już odwołał Ćwiąkalskiego. Teraz cię powoła na ministra znów". Słodkie. Dwa zdania, a tyle przekłamań, głupot, kretynizmów i debilizmów w jednym. Perełka po prostu. Po pierwsze, nie prezydent odwołał Ćwiąkalskiego, tylko on sam złożył dymisję. I przyjął ją nie prezydent tylko premier. A prezydent nie może sobie powołać kogo chce, tylko osobę desygnowaną przez premiera, a jakiekolwiek niedopełnienie tych konstytucyjnych obowiązków byłoby deliktem konstytucyjnym i tym samym przesłanką do postawienia przed Trybunałem Stanu.
Zatrważające, że ludzie kupują cały czas takie spektakularne walki z niewiadomo kim i czym. Komuna mentalna najwidoczniej wciąż ma się dobrze. Polactwo potrzebuje bohaterów, którzy dokopią tym, którym się udało, bo jak to może być. Trzeba im wszystko zabrać, pozbawić pracy, mieszkania, szacunku. Ziobro jest dobry. On walczył dla prostych ludzi. On kierował się interesem prostego człowieka. On robił nam dobrze łechcąc nasze najniższe pragnienia wyszydzając kogoś, nabijając się i generalnie obiecywania, że odbierze bogatym, a da biednym. I jeszcze surowść kar. Pewnie, kara śmierci za wszystko. O tak, to rozwiąże wszystkie problemy.
Patrząc na takie zachowania widzę, że jeszcze długa droga do budowy naprawdę nowoczesnego i otwartego społeczeństwa obywatelskiego odznaczającą się wysokim poziomem kultury politycznej. Niestety. Ale może kiedyś.

A tymczasem "Take Me Out"! Franz Ferdinand jako panaceum na ten średnio optymistyczny wpis:

4 komentarze:

Adam pisze...

Ziomek, pisz więcej od siebie, felietony. Przednio wyszło to, co pisałeś o prawie, o molestowaniu. Recenzje trzaskaj, bo się wyrobisz, choć zdarzają się kwadratowe zdania, jakieś sztuczności.
Pisz od siebie, to jest git. Studiujesz w katowicach?

Paweł_W pisze...

Tak, dokładnie, w Katowicach :) A czemu pytasz?

Adam pisze...

Zamierzam tam wpaść w weekend 7-8 maraca. Dam znać czy będę na bank. Może skoczymy na jednego gdzieś?

Paweł_W pisze...

O, fajnie :) To daj znać, gdy będziesz wiedział czy będzie na pewno, wtedy się konkretnie zgadamy :)