środa, 14 stycznia 2009

Lesbian Vampire Killers


Zaczynając pisać o tym filmie warto powiedzieć, że scenarzyści nim zaczęli myśleć nad całą historią, musieli sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie, które usatysfakcjonowałoby producentów. Czyli jaki jest najgłupszy, a zarazem najbardziej komercyjny tytuł? Co może samą nazwą przyciągnąć ludzi do kina? Co wzbudzi zainteresowania? Pomyśleli i wymyślili. Lesbijki. Co prawda samym wątkiem lesbijskim nie zapełni się całego filmu, więc trzeba było pomyśleć nad czymś więcej. Założyli więc, że te lesbijki będą wampirzycami. No bo to przecież wiadomo, wampiry od zawsze były czymś fascynującym i stale obecnym w kulturze popularnej. Wniosek więc prosty z tego - łączmy dwa bardzo chodliwe motywy i nawet jeśli część środowisk feministycznych się oburzy... to jeszcze lepiej, bo dzięki temu film będzie miał dodatkową reklamę. Co prawda scenarzyści chyba sami doszli do wniosku, że pomysł na film jest cokolwiek idiotyczny, więc ubrali to wszystko w postać mainstreamowej kpiny i wpisali się w nurt prześmiewczej komedii z gorącymi motywami i dwójką kretynów, którzy trafiają do miasteczka gdzieś w Walii opanowanego przez urocze i krwiopijcze wampirzyce. Czy coś z tego będzie? Trudno powiedzieć. Na pewno wielkiego kina tu nie będzie, ale może chociaż trochę niezobowiązującej rozrywki. Tematy są nośne, można to fajnie wykorzystać. Tylko czy pomysł nie przerósł twórców. Przekonamy się już w marcu. No... z tym marcem to może bym w sumie tak nie przesadzał, bo jest to data premiery brytyjskiej, o polskiej nic jeszcze nie wiadomo. Jednak jak to mówią, dla chcącego nic trudnego.

Arctic Monkeys - Perhaps Vampires Is A Bit Strong But...

Brak komentarzy: