niedziela, 8 czerwca 2008

Wszystko gra (Match point)


Ten film obejrzałem z trzech powodów. Po pierwsze osoba Woody'ego Allena, jako odpowiedzialnego za stworzenie tego dzieła mogła gwarantować dobre kino. Obsadzenie w głównej roli Scarlett Johansson to już w ogóle sam w sobie wystrczający argument, by mnie do czegoś przekonać. No a po trzecie sama fabuła też wydała mi się z zajawki w miarę ciekawa. No to po tym wstępie zapraszam do lektury mojej recenzji, która została opublikowana w Elkander.pl:

"Wszystko gra" ("Match Point") to jeden z najnowszych filmów Woody'ego Allena. To także jeden z pierwszych jego obrazów, w którym odszedł od tak typowego dla siebie schematu - komedii osadzonej w realiach nowojorskiego Manhattanu. Poza tym "Wszystko gra" jest dopiero bodaj trzecim filmem, w którym sam Allen nawet przez chwilę nie pokazuje się na ekranie.
Skoro nie komedię, co więc serwuje nam ten wybitny reżyser? Dosyć ciężki thriller z elementami filmu psychologicznego. Oczywiście pewne akcenty komiczne również w dziele się pojawiają - są to już tylko jednak malutkie smaczki.
Jeśli chodzi o samą fabułę, to nie jest ona może nie wiadomo jak oryginalna, ale poprowadzona w taki sposób, że nawet pewne potknięcia czy uproszczenia fabularne nie rażą. Allen porusza w swoim dziele problem stary jak świat - mówi o tym, że wszystkim rządzą pieniądze i to one warunkują nasze życie. Do tego dochodzi motyw młodego instruktora tenisa - Chrisa, który wywodzi się z biednej irlandzkiej rodziny. To, do czego doszedł już w życiu, zawdzięcza jedynie sobie i swojemu uporowi w dążeniu do z góry określonego celu. Szansa na zmianę życia otwiera się, gdy na korcie poznaje Toma. Panów połączy wspólna pasja do opery, poza tym w Chrisie zakocha się siostra Toma. Drzwi do brytyjskiego establishmentu zostały otwarte.

Całość w tym miejscu.

I może jeszcze jakiś motyw muzyczny. The Ting Tings i kawałek "That's Not My Name". Popowe do bólu, ale jakże inne od tego koimercyjnego popu, który można usłyszeć w komercyjnych rozgłośniach. Polecam.

Brak komentarzy: